Praca do późna, nocne myśli krążące nad głową i poranne
wybudzanie.
Standard towarzyszący mi każdego dnia. Standard który miał
być marzeniem a staje się ciężarem, pochłaniającym nasze emocje, myśli i
wszystko co w nas indywidualne. Taki jest
pierwszy rok – powtarza nam kolejny pocieszyciel z wyższych lat.Dni powoli zlewają się w jeden długi okres życia. Byle do czerwca – każdemu z nas ten
napis układają poprzeczne zmarszczki na czole. Ale nie chce pisać o samych wadach uczelni bo tego na pewno
macie już dosyć. Zacznijmy więc od początku.
Pół godzinne zebranie się i już
biegnę na stację kolejową. Uwielbiam jeździć pociągiem, ma swoją swoistą aurę
spokoju i rozpamiętywania. Jadąc zawszę zdaje sobie sprawę, że wszystko co
przeżywamy, to tylko jakieś etapy, jakieś stacje. To, co dziś wydaje się
wielkim osiągnięciem, jutro odpada, bo poszliśmy już dalej. Trzeba być zawsze w
drodze.
A propo życiowej
drogi, dziś wielki dzień dla licealistów, matura! Na sekundę z uśmiechem na
twarzy wspomniałam swoją maturę i cały stres towarzyszący temu dniu. Dziś
oczywiście wydaję się to śmieszne ale wtedy moje myśli odbierały maturę jako
test który będzie moją największą życiową próbą. Zmieniamy się co jest
niepodważalną prawdą.
W końcu jestem na uczelni. Akademia Sztuk Pięknych w Krakowie.
Słyszę pierwsze –cześć ! Widzę uśmiech – tego nie mogę
pominąć i muszę wspomnieć, że mój wydział pomimo panującego znoju i trudu
rozpowszechnia atmosferę pełną uśmiechów i życzliwości.
-No cześć.
- Niiiie spóźniłam
się! Chwali się Olinka
Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód
smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość. Ola jest taką osobą, sami
spójrzcie.
- modelka pozująca do portretu. Pani Krystyna jedna z
najbardziej znanych postaci uczelni. Rozgadana krawcowa posiadająca równie dużo
gadające papugi.
- zdjęcie z listopada ale chciałam wam pokazać co przykładowo
dzieję się na zajęciach z rzeźby. Portret kobiety.
Nie chce zdradzać wszystkiego co ma miejsce na akademii. Nie
chce ponieważ jest to twórczość nasycona tajemniczością, którą trzeba poznać
przychodząc tu. Dobrze mnie zrozumcie, nie chodzi mi o to aby każdy stawał kandydatem ubiegającym się o przyjęcie. Mam na
myśli chociażby nawet przyjście na wystawę końcowo roczną. Dzięki której doświadczycie
całej tej otoczki akademii – hermetycznej akademii.
- jedna z rzeźb autorstwa Kai
pwd. Kaja Pilch wędr
Studentka I roku rzeźby, ASP Kraków
Niepołomicki Hufiec Harcerek i Zuchów "Świt"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz